sobota, 6 kwietnia 2013

Strona informacyjna


Hej! :)
Założyłam stronę, na której będę umieszczać informacje na temat moich opowiadań, np. kiedy można się spodziewać nowego rozdziału, czy powstanie II część jakiegoś opowiadania itp. Pomyślałam, że w ten sposób będzie mi łatwiej, jak i Czytelnikom, wszystko ogarnąć, gdyż będzie się to znajdować w jednym miejscu :)
Polubcie, by być na bieżąco :)
Całusy,
Olga

czwartek, 3 stycznia 2013

Epilogue: Believe

*Półtora roku później*

Stanęłam na chodniku, zamknęłam oczy i wciągnęłam głęboko powietrze. Świeże, czyste, wspaniałe powietrze. „Wolne powietrze”, pomyślałam. Czułam się jak ptak, wypuszczony z klatki. Klatki, którą było londyńskie więzienie. Spędzenie tam półtora roku było najgorszym przeżyciem, jakie mnie dotąd spotkało. Co prawda, warunki były w miarę przyzwoite, jednak czułam się pusta w środku. Nic, co robiłam nie miało większego sensu. Od czasu do czasu pisałam piosenki, bądź wiersze, lecz na co mi one, skoro osoba, do których były skierowane, nie mogła ich usłyszeć?
Tak, Zayn. Były skierowane właśnie do niego. Umierałam z tęsknoty za nim. Z każdym dniem kochałam go coraz mocniej i nie mogłam nic na to poradzić. Jednak nauczyłam się z tym żyć, bo co innego mi pozostało?
Stałam, nadal mając zamknięte oczy. Nie zwracałam uwagi na samochody jadące po ulicy, czy na mijających mnie przechodniów. Nie liczyło się nic. Nic, poza uczuciem wolności.
- Ariel. – usłyszałam czyjś głos.
Rozpoznałam go doskonale, pomimo tak długiej rozłąki. Otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą Zayn’a. Na jego twarzy malowało się niedowierzanie, które po chwili przerodziło się w radość.
- C-co ty tu robisz? – wydukałam, nie mogąc uwierzyć, że chłopak naprawdę tu jest. „To na pewno nie jakiś sen?”, pytałam się w myślach.
Mulat z początku nie odpowiadał, tylko patrzył na mnie z uśmiechem. Jednak po chwili powiedział czule:
- Przyszedłem po ciebie.
Dłużej już nie wytrzymałam. Rzuciłam się mu na szyję i przywarłam do jego ciała, zalewając się łzami. Nie były to jednak łzy smutku, a ogromnego szczęścia. Ściskałam go, bojąc się, że jeśli choć trochę rozluźnię uścisk, to chłopak odejdzie.
- A-ale jak to? – wybełkotałam przez łzy, nadal wtulona w chłopaka.
Odsunął mnie nieco od siebie, przez co byłam zmuszona go puścić.
- Chyba nie myślałaś, że cię zostawię, co? – zaśmiał się lekko.
Tak bardzo tęskniłam za tym melodyjnym dźwiękiem… Podobnie jak za wszystkim, co składało się na Zayn’a: każdą, nawet najdrobniejszą częścią jego ciała, jego cudownym głosem, wspaniałą osobowością… Za wszystkim.
- Hej, mała. – ręką uniósł mój podbródek. – Uśmiechnij się.
Wystarczyło jedno spojrzenie w jego oczy, bym na nowo poczuła tę magię, którą czułam półtora roku temu. Magię, którą nieświadomie wytwarzał - samym sobą i tym, jak idealny był.
Uśmiechnęłam się poprzez łzy, na co Zayn ucieszył się jeszcze bardziej. Przymknął powieki i nachylił się nade mną. Złożył na moich ustach delikatny i czuły pocałunek, chyba najczulszy ze wszystkich naszych pocałunków. Nie potrafiłabym wyrazić, jak szczęśliwa byłam w tym momencie.
Po chwili Zayn ponownie odsunął się lekko. Nie odrywał wzroku, cały czas się we mnie wpatrując.
- Chyba najwyższy czas, żebym powiedział to, co już dawno powinienem był ci powiedzieć. – oznajmił.
„Czy on ma zamiar…?”, myślałam.
- Tylko tym razem mnie nie uciszaj. – zaśmiał się lekko.
Teraz miałam już stuprocentową pewność, co miał zamiar powiedzieć. Jednak tym razem nie chciałam go uciszać. Pragnęłam usłyszeć, co ma do powiedzenia.
- Kocham cię, Ariel. – wyznał, wpatrując mi się głęboko w oczy.
- Ja ciebie też, Zayn. – uśmiechnęłam się.
Ponownie złączyliśmy się w pocałunku, tym razem nieco dłuższym. Ale przecież nie mogliśmy tak wiecznie stać, przed budynkiem więzienia…
- Co teraz? – spytałam.
- Teraz wracamy do domu. – uśmiechnął się.
- A co powiedzą na to chłopcy?
- Zaakceptowali mój wybór. Zrozumieli, że kocham cię zbyt mocno, by odpuścić.
Bardzo doceniałam jego słowa, jednak nadal miałam pewne wątpliwości… Zayn zapewne to zauważył, gdyż ścisnął moją dłoń i powiedział:
- Poradzimy sobie.
- Naprawdę w to wierzysz? – chciałam mieć stuprocentową pewność.
- Tak. – skinął. – Wierzę w to.
Nic więcej nie było mi potrzebne. Ufałam Zayn’owi i jego zapewnienie było wszystkim, czego potrzebowałam, aby również uwierzyć.
Spletliśmy palce, trzymając się za ręce. Przypomniałam sobie dzień, w którym ojciec zlecił mi porwanie Zayn’a, nasze pierwsze spotkanie, nasz pierwszy pocałunek. Przypominałam sobie po kolei każdy dzień, zakańczając na nocy, którą spędziliśmy w mojej szopie. To była nasza przeszłość, a teraz mieliśmy stawić czoła przyszłości.
Jak nasza historia potoczy się dalej? Tego nie wie żadne z nas. Ale wiemy, że razem będziemy budować nowe jutro.
____________________________________________________________

Tam ta dam, a oto i koniec. Mam nadzieję, że się Wam podoba :)) A tak a propos to @VasYeah zgadła treść epilogu pod rozdziałem 27. ! :D
Chciałabym baaaaaaaaardzo serdecznie podziękować Wam wszystkim, za to, że wytrwałyście do samego końca ! ♥ Nie macie pojęcia, jak wdzięczna jestem Wam za to cc: Dziękuję za wszystkie komentarze, te krótsze i te dłuższe, za każdy z osobna ♥ Naprawdę, doceniam to i nie macie pojęcia, jak się cieszyłam, czytając każdy z nich :33
Z początku tylko lubiłam tę historię, lecz ostatnio ją pokochałam. Może nie tak mocno, jak moje pierwsze opowiadanie, ale jednak :) A to również Wasza zasługa, za co jeszcze raz baaaaardzo Wam dziękuję ♥
A no i mam do Was takie pytanie: są tu jakieś Directioners z okolic Katowic ? :) (Oprócz mojego własnego, prywatnego Harrego ♥). Mogłybyśmy zrobić nie zlot, ale takie spotkanie, jeśli znalazłoby się Was kilka :) No ale nie wiem, czy są tu takie dziewczyny, dlatego pytam ;) Chciałabym spotkać choć część z Was ♥
Na koniec zapraszam Was na moje nowe opowiadanie o Harry'm "The falling leaf" :) (proszę, czytajcie notki pod rozdziałami, gdyż zazwyczaj są dość istotne xx)
Całusy,
Olga

P.S. KOOOOOOOOOOCHAM WAS ♥

EDIT: A no i zgadnijcie z kim siedziałam, kiedy dodawałam ten epilog ? :D Z MARTĄ ! ♥  Tak, tą która dodawała dla Was rozdziały, kiedy byłam na obozie c:

niedziela, 30 grudnia 2012

Nowe opowiadanie

Hej ! :))
Zapraszam Was na moje nowe opowiadanie, z Harry'm i Grace w rolach głównych. (Nie)zwykła historia !
Serdecznie zapraszam na "The falling leaf".
Całusy,
Olga

P.S. Epilog na tym blogu pojawi się jakoś w tym tygodniu :))