~Ariel~
Wróciliśmy do domu cali przemoczeni, lecz zarazem przeszczęśliwi (bynajmniej ja, ale wydaje mi się, że chłopcy również). Jeszcze nigdy się tak dobrze nie bawiłam. Robienie aniołków na śniegu było czymś wspaniałym! Dlaczego nigdy wcześniej jeszcze tego nie spróbowałam?! „A, no tak.”, uświadomiłam sobie. „Bo miałam porytą rodzinkę”.
Myśl o rodzinie na moment zepsuła mój humor, jednak kiedy zorientowałam się, jak bardzo mokre są moje ciuchy, zaczęłam się śmiać sama do siebie, nie rozumiejąc właściwie czemu. Jednak nie przeszkadzało mi, że tego nie rozumiałam. Wystarczyło, że sprawiało mi to radość.
- Tu są twoje ubrania. – Zayn podał mi torby z zakupami.
- Dzięki. – wzięłam je do ręki, uśmiechając się wdzięcznie do chłopaka.
- Danielle położyła rzeczy dla ciebie na twoim łóżku! – z salonu krzyknął Liam, który najwidoczniej zdążył już wrócić.
- OK., dzięki! – odkrzyknęłam mu.
Kiedy przechodziłam przez salon, uśmiechnęłam się do Styles’a, przypominając sobie o jego aerobiku. Chłopak opuścił wzrok, zawstydzony.
Udałam się do swojego pokoju, rozpakowując zakupy. Musiałam przyznać, że Zayn postarał się, kupując dla mnie ubrania. Wszystkie wyglądały naprawdę świetnie. Przymierzyłam je i na szczęście okazało się też, że dobrze na mnie leżą. „W takim razie problem ciuchów mam z głowy”, pomyślałam.
W tym momencie usłyszałam zamykanie drzwi wejściowych. Wyglądnęłam zza rogu, by dowiedzieć się, co się dzieje. Okazało się, że to Louis wrócił.
- Stary, gdzieś ty tyle był? – spytał go Niall.
- W centrum handlowym. – odparł Tomlinson. – Chłopaki, muszę wam coś powiedzieć.
„Oho”, pomyślałam.
- Co takiego? – spytał Liam, patrząc jak Louis zdejmuje kurtkę i buty.
Marchewa przeszedł przez salon i usiadł na kanapie, obok Payne’a.
- Ja… Mam kogoś. Mam dziewczynę.
- Już jesteś z Ariel?! – wykrzyknął Harry.
„Haha, no tego to się nie spodziewałam”.
- Co?! – zdziwił się Lou. – Nieee! – zaprzeczył. – My się tylko przyjaźnimy.
- Więc o kogo chodzi? – dopytywał Niall.
- O Prue Taylor, przyjaciółkę Danielle. – wyznał chłopak.
Niall i Harry zrobili jedno wielkie „oooo”.
- Dan wspominała, że wpadłeś Prue w oko. – uśmiechnął się Liam. – Gratulacje, stary.
- Tak, gratulacje. – odezwała się reszta. Zaczęli się przytulać i klepać Lou po ramieniu, życząc mu szczęścia w związku.
Kiedy już się uspokoili, Malik poprosił Tomlinson’a na chwilę na osobność. Hmm… O co mogło chodzić?
~Zayn~
- A co z Ariel? – zapytałem wprost.
- Co masz na myśli? – zdziwił się Louis.
- Widziałem, jak przytulaliście się na werandzie.
- Aaa, to. – olśniło go. – To był czysto przyjacielski gest. Wtedy Ariel wyznała mi prawdę o jej rodzicach i popłakała się, a ja po prostu chciałem ją pocieszyć.
- Mhm. – przytaknąłem, jednak zdziwił mnie fakt, że dziewczyna rozpłakała się, podczas opowiadania bzdur wyssanych z palca. „Niezła z niej aktorka”, pomyślałem. – A może ona czuje coś do ciebie? – zagadnąłem. Męczyło mnie to.
- Nie. Bardzo się ucieszyła, gdy usłyszała, że jestem z Prue.
- Ale przecież jej z nami nie było…
- Powiedziałem jej przed wyjściem.
- Aaa, OK. – mruknąłem, nieco rozczarowany tym, że to nie my, a Ariel była pierwszą osobą, której mój przyjaciel się zwierzył. – Czyli między wami nic nie ma? – chciałem się upewnić na sto procent.
- Nic więcej niż przyjaźń, daję słowo. – położył rękę na sercu.
Uśmiechnąłem się do niego.
- A właściwie… Czemu tak mnie o to wypytujesz? – uniósł brwi. – Podoba ci się? – wyszczerzył się.
- Nie! – zaprzeczyłem natychmiast, jednak wiedziałem, że moja reakcja była zbyt nagła, by wyglądać naturalnie.
- Oh, weź daj spokój, wiem, że tak. – nie dawał za wygraną.
- No… Może troszkę. – wyznałem, automatycznie się czerwieniąc. – Ale nic jej nie mów! – zagroziłem.
- Okej, okej, będę milczał jak grób. – zrobił gest zamykania buzi na kłódkę. – Ale mam nadzieję, że masz zamiar coś w związku z tym zrobić?
- No nie wiem…
- Stary! Mieszkasz pod jednym dachem z dziewczyną, która ci się podoba, i nie wykorzystasz takiej okazji?! Inni marzyliby, aby być na twoim miejscu!
- Serio, myślisz, że jestem w dobrej sytuacji?
- Jasne! – zachęcał nadal. – Jesteś słodki, zabawny, przystojny… Oczywiście nie tak jak ja, no ale jednak! To twoja szansa, stary!
Louis miał rację. To była moja szansa. Tylko, że było coś, o czym mój przyjaciel nie wiedział. Nie wiedział, że to Ariel była przestępczynią…
~Ariel~
Niestety Lou i Zayn udali się do kuchni, skąd nie mogłam ich usłyszeć, więc wróciłam do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi. Postanowiłam, że dla rozgrzania pójdę wziąć długą, gorącą i odprężającą kąpiel. Spędziłam w łazience jakieś półtorej godziny, co chwilę dolewając sobie ciepłej wody, po czym w końcu wyszłam, ubrana już w piżamę (na szczęście Zayn wpadł na to, żeby ją kupić).
Zmęczona, położyłam się do łóżka i już po chwili zasnęłam.
~*~
Obudziły mnie jakieś dźwięki, dobiegające z salonu. Pomyślałam, że to pewnie chłopcy coś oglądają. Podniosłam się, z zamiarem poproszenia ich o ściszenie. Delikatnie uchyliłam drzwi i wyszłam na korytarz. Jednak gdy dochodziłam do rogu ściany, zza której widać było salon, zorientowałam się, że te dźwięki nie dobiegały z telewizora. Ktoś śpiewał i grał na fortepianie. To była muzyka. Cudowna muzyka. Jeszcze nigdy nie słyszałam tak pięknego głosu…
Wyjrzałam zza rogu, by przekonać się, kto gra.
Ujrzałam Zayn’a, siedzącego przy pianinie i śpiewającego, dobrze mi znaną piosenkę „Hallelujah”.
Maybe I've been here before
I know this room
I've walked this floor
I used to live alone
Before I knew you
I've seen your flag
On the marble arch
Love is not a victory march
It's a cold and
It's so broken Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah
I know this room
I've walked this floor
I used to live alone
Before I knew you
I've seen your flag
On the marble arch
Love is not a victory march
It's a cold and
It's so broken Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah
Hallelujah, Hallelujah
Jego głos niósł się po pomieszczeniu, emanując harmonią i spokojem. Słuchanie go było po prostu… Niezwykłym przeżyciem. To tak, jakbym słuchała śpiewu anioła…
- Niesamowite. – westchnęłam.
Nagle muzyka ucichła. „Oho, chyba powiedziałam to trochę za głośno”, pomyślałam.
- Ariel? – wytężył wzrok w mroku, by móc mnie rozpoznać.
- Tak. – przytaknęłam cicho.
- Co ty tu robisz? Dlaczego nie śpisz?
- Obudziłeś mnie. – wyznałam. – A ty?
- O, przepraszam… – zmieszał się. – Nie mogłem spać.
- Nic się nie stało. – zapewniłam, uśmiechając się lekko, choć nie byłam pewna, czy to dostrzegł. – Masz piękny głos. – dodałam.
- Dziękuję. – odwzajemnił uśmiech. Skoro ja to dostrzegłam, to znaczy, że on mój uśmiech również.
- Nie za ciemno ci tu? – spytałam. W pokoju nie było żadnego urządzenia, z którego w tym momencie płynęłoby światło. Jedynie księżyc lekko oświetlał pokój.
- Nie, jest okej. – zapewnił. – Chcesz do mnie dołączyć? Może teraz ty coś zaśpiewasz? – zaproponował.
- A mogę z akompaniamentem?
- Umiesz grać na pianinie? – zdziwił się.
- Ehe. – przytaknęłam, po czym podeszłam bliżej i usiadłam na ławeczce, obok niego. Nieco się zawstydziłam, gdyż przypomniałam sobie, że jestem w piżamie.
Lecz w jednej chwili opróżniłam swój umysł ze wszystkich myśli. Zamknęłam oczy, a moje palce dotknęły klawiszy, by po chwili zacząć grać spokojną melodię.
~Zayn~
Ariel zaczęła śpiewać:
Skies are crying
I am watching
Catching teardrops in my hands
Only silence as it's ending,
Like we never had a chance
Do you have to, make me feel like
There is nothing left of me?
I am watching
Catching teardrops in my hands
Only silence as it's ending,
Like we never had a chance
Do you have to, make me feel like
There is nothing left of me?
Przysłuchiwałem się, wpatrując się w nią, jak zahipnotyzowany. Miała zamknięte oczy. Palce automatycznie poruszały się po klawiszach, a usta otwierały, wyśpiewując piękne słowa. Widziałem, że wkłada w tę czynność całe swoje serce. Wyglądała jak anioł… Zresztą tak samo śpiewała. Miała cudowny głos, o niezwykłej barwie, który sprawiał, że nie dało się przestać jej słuchać.
You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper
Like a skyscraper
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper
Like a skyscraper
Skończyła, otworzyła oczy i spojrzała na mnie, oczekując jakiegoś komentarza.
- Wow. – szepnąłem. – Masz wspaniały głos!
- Dziękuję. – uśmiechnęła się.
Siedzieliśmy w odległości jakichś trzydziestu centymetrów, wpatrując się sobie nawzajem w oczy. Jej dwukolorowe tęczówki miały coś w sobie. Odmienne kolory nie wyglądały dziwnie… Wręcz przeciwnie. Wyglądały pięknie, zwłaszcza komponując z jej śliczną twarzą.
~Ariel~
Mogłabym tak siedzieć wiecznie, wpatrując się w oczy Zayn’a… Lecz ponownie przypomniałam sobie, że mam na sobie piżamę.
- Ja… Lepiej już pójdę. – wyjąkałam, cała czerwona na twarzy, ale na szczęście chłopak nie mógł tego dostrzec, ze względu na panującą w pokoju ciemność. – Dobranoc. – szepnęłam.
- Dobranoc. – odpowiedział również szeptem.
~Zayn~
Siedziałem na ławeczce, patrząc jak Ariel się oddala. Chyba po raz pierwszy w życiu cieszyła mnie bezsenność…
___________________________________
*Nie jestem pewna, czy Zayn umie grać na pianinie, ale cii :P No i nie wiem, jak Wy, ale ja strasznie bym chciała usłyszeć Zayn’a śpiewającego „Hallelujah” *,* Ogólnie uwielbiam tę piosenkę ♥
Jak Wam się podoba rozdział ? :) Bo mnie nawet ;) Bardzo Was proszę, komentujcie ! Niestety coraz mniej osób to robi, co mnie bardzo, ale to bardzo smuci ! :c
A no i zdjęcie Prue miało być dopiero pod tym rozdziałem, więc dodałam je źle 2 razy xd
Na koniec chciałam Was jeszcze tylko poinformować, że "The summerof ’69" ruszył na nowo w sobotę, tak więc zachęcam Was do czytania i komentowania ;) Natomiast "Bring it back to me", ruszy już niedługo :)
Całusy,
Olga
Świetne.. ;P Normalnie cudowny rozdział. Masz talent dziewczyno !! Chciałabyś przeczytac recenzję na temat swojego bloga ? Jeśli tak, zapraszam na bloga którego niedawno założyłam i wraz z dwoma koleżankami prowadzimy recenzje na temat opowiadań. Oto link:http://true-directionersxd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWystarczy byś się wpisała do stronki 'Zgłoś się' a my będziemy recenzjować .. oczywiscie wszystko pokolei a mamy juz 18 blogów do recenzji. Tak więc zapraszamy
UsuńZAYN MUSI TO KIEDYŚ ZAŚPIEWAĆ!! Rozdział bardzo miło się czyta,ponieważ strasznie kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia <3
OdpowiedzUsuńgenilne :*
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Zayn śpiewający Hallelujah.. magiczne. Idealny rozdział. Nie mam nic do dodania :).
OdpowiedzUsuństoryoffaless.blogspot.com/
Świetny rozdział. Już myślałam, że w pewnym momencie się pocałują ; D
OdpowiedzUsuńA co do Zayn'a to powinien zaśpiewać Hallelujah. ♥
@Emillly_1D
cudowny ;)
OdpowiedzUsuńhasdvuibhhkrnskj KOCHAM TĄ PIOSENKĘ *----------------* i jeszcze jakby to Zayn zaśpiewał *___________* *zgon*
OdpowiedzUsuńczytając śpiewałam sobie tekst xd (czyt. fałszowałam xd) lol ^^
ogólnie rozdział zajebisty i czekam na następny :D
Całusy
Zuza xxx
jejku kocham ten rozdział tak samo jak zimę :D jakby Zayn zaśpiewał Hallelujah jeszcze grając na fortepianie *_____* o Matko <3 czekam na następny - Patrycja - @VasYeah xxx
OdpowiedzUsuńCudowny.<3
OdpowiedzUsuńKońcówka z pianinem strasznie mi się podobała.:D Taka romantyczna.<3
Czekam na kolejny.:*
Rozdział świetny, a najbardziej spodobało mi się to "ciii" pod rozdziałem XD I akurat ja bardzo żałuję, że Zayn nie potrafi grać na pianinie ;(
OdpowiedzUsuńHaha, nie przypuszczałam, że moje "cii" kogoś zauroczy ♥
UsuńSłodki rozdział :) naprawdę :) i fajnie, że twoje pozostałe blogi znowu ruszają <3 czekam na kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńjejku, mam nadzieje, ze sie w koncu spikna. <3 tez bym chciala uslyszec 'hallelujah' w wykonaniu Zayna. to musialoby byc cos. :d
OdpowiedzUsuńjak zwykle niesamowity rozdział. Ariel i Zayn mogli by być razem ;p
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-i-my-opowiadania.blogspot.com/ zapraszam ;>
świetne jak zwykle <33
OdpowiedzUsuń@LoveAndKill
Suuper ; D
OdpowiedzUsuńChociaż miałam taaką wielką nadzieję, że będzie buziak.
Więc mam mega prośbę na następny rozdział: KISS! ;]
~Jula
Popieram @Jula199937
OdpowiedzUsuńRozdział cudownyyy *.*
CZekam na nn ;*
Bardzo mi się podoba :> Niech ona już bd z Zaynem xd Wgl jestem ciekawa reakcji chłopaków jak dowiedzą się o niej prawdę bo w końcu muszą xd
OdpowiedzUsuńhttp://soundofthepoisonrain.blogspot.com/
Świetny jest : D. Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudowny !! Po prostu megaa. Niech ona już będzie z Zaynem. Czekam na nexta i zapraszam na http://up-all-night-one-direction-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzajebisty dawaj szybko kolejny ;D
OdpowiedzUsuńSuper ! :) czekam na następny !!!
OdpowiedzUsuńSuper, cudooo!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! ;D
A przy okazji zapraszam do siebie. Zaczęłam pisać więc potrzebuję opinii takiej bloggerki jak Ty!!!
http://one-true-one-love-1d.blogspot.com/
świetny! (:
OdpowiedzUsuńFantastyczny!!
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz następny?
Aww...Też kocham tą piosenkę:)
Nie mogę się doczekać następnego :)
Supe rozdział http://hateorlovesurvives.blogspot.com/ Zapraszam do mnie :) Narazie jest prolog ale powinien sie pojawić zanidługo 1 rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ja tak myślę że oni bd razem.. :) Zayn i Ariel to by była dobra para :) czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńSuper;]
OdpowiedzUsuńpowalasz mnie. dziękuję za uwagę . http://paczanga.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń@Dosiek_
przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńMój komentarz jako jeden z 31 chyba dużo nie zmieni, ale skoro prosisz to komentuję - jednym słowem:
OdpowiedzUsuńNiesamowite...
Uwierz, że zmieni - wywoła dodatkowy uśmiech :) Dziękuję xx
UsuńO matko !!! ;o mam małe zaległości, ale myślę, że dzisiaj to nadrobie. Ale rozdzialik *.* Świetny *.*
OdpowiedzUsuń