~Ariel~
Otuliłam się szczelniej szalikiem. Był bardzo wczesny ranek,
więc temperatura była jeszcze niższa niż w ciągu dnia. Byłam prawie pod
posterunkiem policyjnym, z daleka widziałam już dach budynku. Gdy dotarłam pod
drzwi wejściowe wzięłam głęboki wdech.
- Dasz radę, Ariel. Już nie takie rzeczy w życiu robiłaś. –
powiedziałam do siebie, po czym nacisnęłam klamkę i popchnęłam drzwi.
~Zayn~
Obudziłem się, nie wiedząc gdzie jestem. Rozejrzałem się
dookoła, jednak nie rozpoznałem tego miejsca. „Gdzie ja jestem?”, zastanawiałem
się. Przetarłem oczy i starałem się przypomnieć sobie, co robiłem ostatniego
wieczoru. Wtedy uderzyły we mnie wszystkie wspomnienia zeszłej nocy.
Poszukiwania. Płacząca Ariel. Jej decyzja o zgłoszeniu się
na policję. Chwila, w której chciałem wyznać jej, że ją kocham… Jej śpiew i
nasze ostatnie pocałunki.
Teraz już jej nie było. Odeszła. Na zawsze. Ogarnęły mnie
niewyobrażalny smutek i przygnębienie. Nagle wszystko straciło sens.
Siedziałem, nie wiedząc, co powinienem ze sobą zrobić. Dokąd
miałem się udać? Wrócić do domu, do chłopaków i udawać, że wszystko jest okej?
Udawać, że to nigdy się nie zdarzyło? Nie potrafiłem tak. Zresztą, chłopcy zapewne
też nie będą potrafili zapomnieć…
Wtedy naszła mnie wspaniała myśl. „Dlaczego wcześniej na to
nie wpadłem?!”, pomyślałem. Zerwałem się z podłogi i czym prędzej udałem się na
zewnątrz.
~Ariel~
- Właściwie dlaczego sama się do nas zgłosiłaś? –
funkcjonariusz zadał kolejne pytanie.
- Stwierdziłam, że nie dam rady ukrywać się wiecznie. –
wzruszyłam ramionami.
- Czyżby? – uniósł jedną brew, niedowierzając.
Znajdowałam się w pokoju przesłuchań, do którego zaprowadzono
mnie od razu, gdy tylko zorientowali się kim jestem. Siedziałam tu już jakąś
godzinę, gdyż pierwsze trzy kwadranse musiałam czekać, aż ktoś w końcu raczy
się mną zająć. „Ja tu ułatwiam im sprawę i sama zgłaszam się na posterunek, a
oni nawet nie wysilają się, żeby mnie przywitać. Tak mi dziękują?”, myślałam
poirytowana.
Odpowiedziałam jeszcze na kilka pytań, po czym funkcjonariusz
oznajmił, że to już koniec.
- Mam pewien warunek. – odezwałam się. Właściwie była to
prośba, jednak musiałam być stanowcza, jeśli chciałam osiągnąć swój cel.
- Ty chcesz nam stawiać warunki? – spytał, niedowierzając.
Pewnie po raz pierwszy spotkał się z sytuacją, gdy zatrzymany
chce stawiać własne warunki…
- Tak. – odparłam mimo to. – Chciałabym…
~Zayn~
Niestety, mój genialny plan diabli wzięli. Chciałem wpłacić
kaucję za Ariel, więc zadzwoniłem z tą propozycją na komisariat, lecz
powiedzieli mi, że nie jest to możliwe, gdyż rozprawa w sądzie nie miała
jeszcze miejsca. Spytałem w takim razie, czy mógłbym zrobić to po rozprawie, jednak
przestępstwa Ariel są ponoć zbyt wielkie, bym mógł wyciągnąć ją z więzienia za
pieniądze. Cholera.
Właśnie wracałem do domu, przygnębiony jak wcześniej.
Dlaczego musiało ją to spotkać? Dlaczego musiała mieć takie ciężkie życie?
Gdyby nie jej rodzice, mogłaby żyć normalnie i być szczęśliwa… Ale czy wtedy w
ogóle byśmy się poznali? Zeszłej nocy Ariel powiedziała, że jest wdzięczna
rodzicom, za to, że dzięki nim poznała mnie… Ale ja wierzyłem, że i tak byśmy
się poznali. Wierzyłem, że byliśmy sobie przeznaczeni. A przeznaczenie zawsze
znajdzie jakiś sposób, by się wypełnić, nie ważne w jakich okolicznościach.
Właśnie dotarłem pod nasz dom i zadzwoniłem do drzwi. Po
chwili otworzyły się, a w progu stanął Niall.
- Stary, jak dobrze, że wróciłeś. – odetchnął z ulgą. – Nie masz
pojęcia, jak się o ciebie martwiliśmy.
- Niepotrzebnie, jestem dużym chłopcem. – odparłem, wchodząc
do środka.
Ściągnąłem z siebie kurtkę i buty, po czym udałem się po coś
do jedzenia. Następnie skierowałem się do salonu, gdzie siedziała reszta
chłopców. Oni również odetchnęli na mój widok i (na szczęście) nie sprawiali
wrażenia złych.
Harry skakał po kanałach, aż na jednym z nich ujrzeliśmy
znajomą nam twarz.
- Zostaw! – krzyknąłem, a talerz po kanapce prawie wypadł mi
z ręki.
To była Ariel. Na pasku na dole ekranu widniał napis: „Poszukiwana,
Ariel Chen, sama zgłosiła się na posterunek policji”.
- Więc jednak rzeczywiście to zrobiła. – westchnąłem ciężko.
- Sama się zgłosiła? – niedowierzali chłopcy.
Skinąłem głową na potwierdzenie.
- Cii, chyba będzie coś mówić! – powiedział Louis.
- Napisałam tę piosenkę dla najważniejszego chłopaka w moim
życiu, którego niestety musiałam opuścić, ze względu na zaistniałe
okoliczności. – odezwała się Ariel do mikrofonu. – Nie liczę, że będzie o mnie
pamiętać. Jednak pokazał mi to, czego nie umiałam odnaleźć. Dlatego chciałabym,
by wiedział, co czuję.
W tym momencie usłyszeliśmy spokojną muzykę, a po chwili
Ariel zaczęła śpiewać:
There
is something that I see
In the
way you look at me
There’s
a smile
There’s
a truth in your eyes
But an
unexpected way
On this
unexpected day
Could
it mean this is where I belong
It is
you I have loved all along
There's no more mystery
It is
finally clear to me
You're
the home
My
heart searched for so long
And it
is you I have loved all along
There were times I ran to hide
Afraid
to show the other side
Alone
in the night without you
But now I know just who you are
And I
know you hold my heart
Finally
this is where I belong
It is
you I have loved all along
There's no more mystery
It is
finally clear to me
You're
the home
My
heart searched for so long
And it
is you I have loved all along
Over and over, I'm filled with emotion
Your
love, it rushes through my veins
And I
am filled with the sweetest devotion
As I, I
look into your perfect face
There's no more mystery
It is
finally clear to me
You're
the home
My
heart searched for so long
And it
is you I have loved
It is you I have loved
It is you I have loved
It is you I have loved all along
W trakcie śpiewania do oczu Ariel napłynęły łzy, lecz starała się je powstrzymywać. Jednak teraz, spływały dwoma strumieniami po jej policzkach. Zresztą, po moich też. Rozpłakałem jak małe dziecko i nic nie mogłem na to poradzić. „Więc ona też mnie kocha”, pomyślałem. Jednak co z tego, skoro nie mogliśmy być razem?
W trakcie śpiewania do oczu Ariel napłynęły łzy, lecz starała się je powstrzymywać. Jednak teraz, spływały dwoma strumieniami po jej policzkach. Zresztą, po moich też. Rozpłakałem jak małe dziecko i nic nie mogłem na to poradzić. „Więc ona też mnie kocha”, pomyślałem. Jednak co z tego, skoro nie mogliśmy być razem?
________________________________________________
A oto i 27., nieco wcześniej niż zwykle :) Sama fabuła tego rozdziału jest niezbyt rozbudowana, ale mam nadzieję, że mimo to jest okej ;) + KOCHAM TĘ PIOSENKĘ ♥
Chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego na te święta ! ♥ Rodzinnej atmosfery, cudownych prezentów i spełnienia marzeń :) + Mega sylwestra :D xx
A no i już w pon nasz Lou obchodzi swoje osiemnaste urodziny ! Stara dupa z Ciebie Tomlinson ! [LINK] EDIT: PROSZĘ, OTWÓRZCIE TEN LINK ZANIM ZNOWU NAPISZECIE "osiemnaste ?" ._.
Całusy,
Olga
P.S. A no i jakby któraś z Was potrzebowała tłumaczenia tej piosenki to tutaj jest takie okej ;) [LINK]
P.P.S. Nie znam się na prawie, więc nie wiem czy to, co napisałam w związku z kaucją ma wgl sens, więc jak coś to nie bijcie xd
EDIT: A no i po prawej SONDA ! :D Klikajcie, jeśli czytacie ♥
P.S. A no i jakby któraś z Was potrzebowała tłumaczenia tej piosenki to tutaj jest takie okej ;) [LINK]
P.P.S. Nie znam się na prawie, więc nie wiem czy to, co napisałam w związku z kaucją ma wgl sens, więc jak coś to nie bijcie xd
EDIT: A no i po prawej SONDA ! :D Klikajcie, jeśli czytacie ♥
Uhm... rozdział fajy, ale Louis obchodzi 21 urodziny, a nie 18.
OdpowiedzUsuń*fajny
Usuńchodzi o to, że on nigdy nie dorośnie ;P
Usuń@Alice jedyna mnie rozumiesz ;____;
UsuńOsiemnaste?? O.o
OdpowiedzUsuń<33333333333333
OdpowiedzUsuńOlgus,pomylilo Ci sie. Nie 18 urodziny :)
OdpowiedzUsuńA rozdzial...jej,jak zwykle. Ale jak to sie skonczy ? Jesli nie happy endem to sie zabije. Wesolych <3
Super! Mam nadzieję, że jednak będą razem XD
OdpowiedzUsuńbym napisała że nie osiemnaste, ale już mnie wyprzedzili a ile razy można czytać to samo ;p
OdpowiedzUsuńa rozdział jest b fajny.
+chciałabym żeby się jeszcze nie kończyło, ale cóż poradzić ;)
KOCHAM TO.!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak teraz jest tyle wolnego to częściej będziesz dodawała rozdziały ? ;D
Na tym blogu niestety będzie ich już niewiele :(
Usuńomg !
OdpowiedzUsuńKooocham !!!
nie wiem co napisać,bo jestem oszołomiona !
czekam na kolejny ;333
krótki jednak wystarczający aby poruszyć serce i wywołać łzy, dziękuję ci za to :* czekam na następny.
OdpowiedzUsuńRównież życzę Ci udanych świąt, dużo prezentów pod choinką i oczywiście tego aby całe jedzenie poszło w to co chcesz :D
Wpadnij http://truelove-onedirection.blogspot.com/ w przeciągu kilku dni powinien pojawić się następny.
W ostatnim rozdziale dałaś piosenkę, która jest niesamowita i dziękuje Ci za to ♥
Follow back ? @dominikad252
Kolejny super rozdział ^^ Nie wiem czemu większość sie czepia o tą 18. skoro Lou i tak zawsze bd tyle miał :) Czekam na następny. Tobie też życze wesołych świąt, dużo zdrowia, prezentów i weny :3
OdpowiedzUsuńMega <3
OdpowiedzUsuńO BOZE jaki cudowny ;) a co do Lou to on nigdy sie nie zestazeje pozatym 18 czy 21 co za roznica;) a tobie wszystkiego naj na swieta kolejnych udanych opowiadan i sylwestra z udzialem policji ^^
OdpowiedzUsuńJezus *_* Mam nadzieję, że jednak Ariel i Zayn będą razem *_* Jak nie to się chyba popłaczę :O ;c Czekam na dalej i zapraszam do siebie http://this-girl-is-unpredictable.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJezus *.* rycze... rycze jak nienormalna... ;( Mam nadzieję, że będzie kolejny rozdział... ;(( Uwielbiam tego bloga i już Ci mówiłam, że jest on najlepszym blogiem jaki czytała *.*
OdpowiedzUsuńCałuski Anka ;*
Ps. Wszystkiego najlepszego, dużej dawki weny i UDANEGO Sylwestra :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ubustwiam normalnie kiedy kolejny rozdział1!!
OdpowiedzUsuńey jezu kocham to normalniee!!!
ciebie tez
Paulaa
Biedny Zayn.. Zaloże się że to że nie można jej wypuścić za kaucją to sprawka Ariel
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i zapraszam do mnie ;)
I co ja mam napisać, hęę? Rozdział jest tak cholernie wzruszający, że nawet nie wiem kiedy, moje oczy zamieniły się w basen. To takie romantyczne, nooo. Jeju, ile bym dała, żeby oni byli razem. Wierzę, że tak będzie! Czekam na nowy rozdział i życzę Ci wesołych świąt! <3 xx
OdpowiedzUsuńNie powiem nic, poza : NIESAMOWITE.. <3
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana :) http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńEj w ogóle ej! Weź nie kończ :3.
OdpowiedzUsuńWięcej nie piszę, bo wiem, że bym się powtarzała, a chyba dziwnie jest 67485674930 razy czytać to samo ;).
Je t'embrasse,
Christina.
nieeeee kooooończ!!!!!!!
OdpowiedzUsuńwiesz, że wszyscy kochamy to opowiadanie, a ty chcesz je skończyć?
Nie możesz nam tego zrobić!
a rozdział wspaniały, genialny, cudowny, boski....
zapraszam do siebie:
london-is-my-city.blogspot.com
Jak zawsze becze ;* cudowny ♥ Twoja Julcia Horankowa
Usuńnienawidze cie...
OdpowiedzUsuńrycze jak pojebana.
szczerze, to najlepsze opowiadanie jakie czytałam.
jeśli się nie obrazisz, to wydrukuję sobie ten rozdział. będę go czytała przed snem słuhcając tej piosenki.
dziekuje ci, za to opowiadanie.
Natt .
http://69-dni-z-1d.blogspot.com/
Miałabym się obrazić ? Raczej Ci dziękować ! ♥ Uszczęśliwiłaś mnie, naprawdę ! :33
UsuńJezu, dziewczyno, czy ty chcesz mnie zabić? Czy mam rozumieć, że to już koniec?! A idź ty! :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, więc pisz szybko następne, równie dobre, jak ten.
Czekam na następny rozdział. xx
@YooungFoorever
PS. Mam do Ciebie wielką prośbę... Czy byłaby możliwość zrobienia na twoim blogu takiej małej reklamy mojego? Nawet nie wiesz, ile by mi to dało. Wystarczyłaby tylko mała wzmianka. Z góry dziękuję. xx http://memorabledaysofdecember.blogspot.com/
Ariel ahdgshhsa jakie to romantyczne. Ah, rozpływam się :3 Skoro Zayn nie może ''wykupić'' Ariel to jestem baaaardzo ciekawa jak rozwiąże się ta sprawa. Będzie na nią czekał aż wyjdzie z więzienia czy może ich miłość się zakończy i już nigdy się nie spotkają? Zdecydowanie wolę tą pierwszą wersję, ale czekam na dalsze rozdziały aby zobaczyć jak Ty to rozstrzygniesz :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wesołych świąt, masy prezentów i spełnienia wszystkich marzeń. Abyś zawsze miała wenę, wspaniałe pomysły na rozdziały i co najważniejsze: życzę Ci abyś nigdy się nie poddawała i robiła to co kochasz xx
@VasYeah
piosenka - asdfghjkl
OdpowiedzUsuńten rodział - asdfghjkl
Boże to było piękne :) po prostu asdfghjkl :D
Wesołych :)
No wiadomo że Lou nigdy nie dorośnie :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie ! :D xx
UsuńCo byś tylko nie napisała to się w tym zakocham. Ubóstwiam ten rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie --->http://www.my-dreams-to-fulfill.blogspot.com/
bardzo przyjemnie się czyta ! :)
OdpowiedzUsuń