sobota, 22 grudnia 2012

27.You showed me what I couldn’t find, when two different worlds collide

~Ariel~
Otuliłam się szczelniej szalikiem. Był bardzo wczesny ranek, więc temperatura była jeszcze niższa niż w ciągu dnia. Byłam prawie pod posterunkiem policyjnym, z daleka widziałam już dach budynku. Gdy dotarłam pod drzwi wejściowe wzięłam głęboki wdech.
- Dasz radę, Ariel. Już nie takie rzeczy w życiu robiłaś. – powiedziałam do siebie, po czym nacisnęłam klamkę i popchnęłam drzwi.

~Zayn~
Obudziłem się, nie wiedząc gdzie jestem. Rozejrzałem się dookoła, jednak nie rozpoznałem tego miejsca. „Gdzie ja jestem?”, zastanawiałem się. Przetarłem oczy i starałem się przypomnieć sobie, co robiłem ostatniego wieczoru. Wtedy uderzyły we mnie wszystkie wspomnienia zeszłej nocy.
Poszukiwania. Płacząca Ariel. Jej decyzja o zgłoszeniu się na policję. Chwila, w której chciałem wyznać jej, że ją kocham… Jej śpiew i nasze ostatnie pocałunki.
Teraz już jej nie było. Odeszła. Na zawsze. Ogarnęły mnie niewyobrażalny smutek i przygnębienie. Nagle wszystko straciło sens.
Siedziałem, nie wiedząc, co powinienem ze sobą zrobić. Dokąd miałem się udać? Wrócić do domu, do chłopaków i udawać, że wszystko jest okej? Udawać, że to nigdy się nie zdarzyło? Nie potrafiłem tak. Zresztą, chłopcy zapewne też nie będą potrafili zapomnieć…
Wtedy naszła mnie wspaniała myśl. „Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem?!”, pomyślałem. Zerwałem się z podłogi i czym prędzej udałem się na zewnątrz.

~Ariel~
- Właściwie dlaczego sama się do nas zgłosiłaś? – funkcjonariusz zadał kolejne pytanie.
- Stwierdziłam, że nie dam rady ukrywać się wiecznie. – wzruszyłam ramionami.
- Czyżby? – uniósł jedną brew, niedowierzając.
Znajdowałam się w pokoju przesłuchań, do którego zaprowadzono mnie od razu, gdy tylko zorientowali się kim jestem. Siedziałam tu już jakąś godzinę, gdyż pierwsze trzy kwadranse musiałam czekać, aż ktoś w końcu raczy się mną zająć. „Ja tu ułatwiam im sprawę i sama zgłaszam się na posterunek, a oni nawet nie wysilają się, żeby mnie przywitać. Tak mi dziękują?”, myślałam poirytowana.
Odpowiedziałam jeszcze na kilka pytań, po czym funkcjonariusz oznajmił, że to już koniec.
- Mam pewien warunek. – odezwałam się. Właściwie była to prośba, jednak musiałam być stanowcza, jeśli chciałam osiągnąć swój cel.
- Ty chcesz nam stawiać warunki? – spytał, niedowierzając.
Pewnie po raz pierwszy spotkał się z sytuacją, gdy zatrzymany chce stawiać własne warunki…
- Tak. – odparłam mimo to. – Chciałabym…

~Zayn~
Niestety, mój genialny plan diabli wzięli. Chciałem wpłacić kaucję za Ariel, więc zadzwoniłem z tą propozycją na komisariat, lecz powiedzieli mi, że nie jest to możliwe, gdyż rozprawa w sądzie nie miała jeszcze miejsca. Spytałem w takim razie, czy mógłbym zrobić to po rozprawie, jednak przestępstwa Ariel są ponoć zbyt wielkie, bym mógł wyciągnąć ją z więzienia za pieniądze. Cholera.
Właśnie wracałem do domu, przygnębiony jak wcześniej. Dlaczego musiało ją to spotkać? Dlaczego musiała mieć takie ciężkie życie? Gdyby nie jej rodzice, mogłaby żyć normalnie i być szczęśliwa… Ale czy wtedy w ogóle byśmy się poznali? Zeszłej nocy Ariel powiedziała, że jest wdzięczna rodzicom, za to, że dzięki nim poznała mnie… Ale ja wierzyłem, że i tak byśmy się poznali. Wierzyłem, że byliśmy sobie przeznaczeni. A przeznaczenie zawsze znajdzie jakiś sposób, by się wypełnić, nie ważne w jakich okolicznościach.
Właśnie dotarłem pod nasz dom i zadzwoniłem do drzwi. Po chwili otworzyły się, a w progu stanął Niall.
- Stary, jak dobrze, że wróciłeś. – odetchnął z ulgą. – Nie masz pojęcia, jak się o ciebie martwiliśmy.
- Niepotrzebnie, jestem dużym chłopcem. – odparłem, wchodząc do środka.
Ściągnąłem z siebie kurtkę i buty, po czym udałem się po coś do jedzenia. Następnie skierowałem się do salonu, gdzie siedziała reszta chłopców. Oni również odetchnęli na mój widok i (na szczęście) nie sprawiali wrażenia złych.
Harry skakał po kanałach, aż na jednym z nich ujrzeliśmy znajomą nam twarz.
- Zostaw! – krzyknąłem, a talerz po kanapce prawie wypadł mi z ręki.
To była Ariel. Na pasku na dole ekranu widniał napis: „Poszukiwana, Ariel Chen, sama zgłosiła się na posterunek policji”.
- Więc jednak rzeczywiście to zrobiła. – westchnąłem ciężko.
- Sama się zgłosiła? – niedowierzali chłopcy.
Skinąłem głową na potwierdzenie.
- Cii, chyba będzie coś mówić! – powiedział Louis.
- Napisałam tę piosenkę dla najważniejszego chłopaka w moim życiu, którego niestety musiałam opuścić, ze względu na zaistniałe okoliczności. – odezwała się Ariel do mikrofonu. – Nie liczę, że będzie o mnie pamiętać. Jednak pokazał mi to, czego nie umiałam odnaleźć. Dlatego chciałabym, by wiedział, co czuję.
W tym momencie usłyszeliśmy spokojną muzykę, a po chwili Ariel zaczęła śpiewać:

There is something that I see
In the way you look at me
There’s a smile
There’s a truth in your eyes

But an unexpected way

On this unexpected day

Could it mean this is where I belong

It is you I have loved all along


There's no more mystery

It is finally clear to me

You're the home
My heart searched for so long
And it is you I have loved all along

There were times I ran to hide
Afraid to show the other side
Alone in the night without you

But now I know just who you are
And I know you hold my heart
Finally this is where I belong
It is you I have loved all along

There's no more mystery
It is finally clear to me
You're the home
My heart searched for so long
And it is you I have loved all along

Over and over, I'm filled with emotion
Your love, it rushes through my veins
And I am filled with the sweetest devotion
As I, I look into your perfect face

There's no more mystery
It is finally clear to me
You're the home
My heart searched for so long
And it is you I have loved
It is you I have loved
It is you I have loved all along

W trakcie śpiewania do oczu Ariel napłynęły łzy, lecz starała się je powstrzymywać. Jednak teraz, spływały dwoma strumieniami po jej policzkach. Zresztą, po moich też. Rozpłakałem jak małe dziecko i nic nie mogłem na to poradzić. „Więc ona też mnie kocha”, pomyślałem. Jednak co z tego, skoro nie mogliśmy być razem?
________________________________________________

A oto i 27., nieco wcześniej niż zwykle :) Sama fabuła tego rozdziału jest niezbyt rozbudowana, ale mam nadzieję, że mimo to jest okej ;) + KOCHAM TĘ PIOSENKĘ ♥
Chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego na te święta ! ♥ Rodzinnej atmosfery, cudownych prezentów i spełnienia marzeń :) + Mega sylwestra :D xx
A no i już w pon nasz Lou obchodzi swoje osiemnaste urodziny ! Stara dupa z Ciebie Tomlinson ! [LINK] EDIT: PROSZĘ, OTWÓRZCIE TEN LINK ZANIM ZNOWU NAPISZECIE "osiemnaste ?" ._.
Całusy,
Olga

P.S. A no i jakby któraś z Was potrzebowała tłumaczenia tej piosenki to tutaj jest takie okej ;) [LINK]
P.P.S. Nie znam się na prawie, więc nie wiem czy to, co napisałam w związku z kaucją ma wgl sens, więc jak coś to nie bijcie xd

EDIT: A no i po prawej SONDA ! :D Klikajcie, jeśli czytacie ♥

36 komentarzy:

  1. Uhm... rozdział fajy, ale Louis obchodzi 21 urodziny, a nie 18.

    OdpowiedzUsuń
  2. <33333333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Olgus,pomylilo Ci sie. Nie 18 urodziny :)
    A rozdzial...jej,jak zwykle. Ale jak to sie skonczy ? Jesli nie happy endem to sie zabije. Wesolych <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Mam nadzieję, że jednak będą razem XD

    OdpowiedzUsuń
  5. bym napisała że nie osiemnaste, ale już mnie wyprzedzili a ile razy można czytać to samo ;p
    a rozdział jest b fajny.
    +chciałabym żeby się jeszcze nie kończyło, ale cóż poradzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCHAM TO.!!
    Mam nadzieję, że jak teraz jest tyle wolnego to częściej będziesz dodawała rozdziały ? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym blogu niestety będzie ich już niewiele :(

      Usuń
  7. omg !
    Kooocham !!!
    nie wiem co napisać,bo jestem oszołomiona !
    czekam na kolejny ;333

    OdpowiedzUsuń
  8. krótki jednak wystarczający aby poruszyć serce i wywołać łzy, dziękuję ci za to :* czekam na następny.
    Również życzę Ci udanych świąt, dużo prezentów pod choinką i oczywiście tego aby całe jedzenie poszło w to co chcesz :D
    Wpadnij http://truelove-onedirection.blogspot.com/ w przeciągu kilku dni powinien pojawić się następny.
    W ostatnim rozdziale dałaś piosenkę, która jest niesamowita i dziękuje Ci za to ♥
    Follow back ? @dominikad252

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny super rozdział ^^ Nie wiem czemu większość sie czepia o tą 18. skoro Lou i tak zawsze bd tyle miał :) Czekam na następny. Tobie też życze wesołych świąt, dużo zdrowia, prezentów i weny :3

    OdpowiedzUsuń
  10. O BOZE jaki cudowny ;) a co do Lou to on nigdy sie nie zestazeje pozatym 18 czy 21 co za roznica;) a tobie wszystkiego naj na swieta kolejnych udanych opowiadan i sylwestra z udzialem policji ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezus *_* Mam nadzieję, że jednak Ariel i Zayn będą razem *_* Jak nie to się chyba popłaczę :O ;c Czekam na dalej i zapraszam do siebie http://this-girl-is-unpredictable.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezus *.* rycze... rycze jak nienormalna... ;( Mam nadzieję, że będzie kolejny rozdział... ;(( Uwielbiam tego bloga i już Ci mówiłam, że jest on najlepszym blogiem jaki czytała *.*
    Całuski Anka ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ps. Wszystkiego najlepszego, dużej dawki weny i UDANEGO Sylwestra :D

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam ubustwiam normalnie kiedy kolejny rozdział1!!
    ey jezu kocham to normalniee!!!
    ciebie tez

    Paulaa

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedny Zayn.. Zaloże się że to że nie można jej wypuścić za kaucją to sprawka Ariel
    Czekam na nn i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. I co ja mam napisać, hęę? Rozdział jest tak cholernie wzruszający, że nawet nie wiem kiedy, moje oczy zamieniły się w basen. To takie romantyczne, nooo. Jeju, ile bym dała, żeby oni byli razem. Wierzę, że tak będzie! Czekam na nowy rozdział i życzę Ci wesołych świąt! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie powiem nic, poza : NIESAMOWITE.. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. zostałaś nominowana :) http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ej w ogóle ej! Weź nie kończ :3.
    Więcej nie piszę, bo wiem, że bym się powtarzała, a chyba dziwnie jest 67485674930 razy czytać to samo ;).
    Je t'embrasse,
    Christina.

    OdpowiedzUsuń
  20. nieeeee kooooończ!!!!!!!
    wiesz, że wszyscy kochamy to opowiadanie, a ty chcesz je skończyć?
    Nie możesz nam tego zrobić!
    a rozdział wspaniały, genialny, cudowny, boski....

    zapraszam do siebie:
    london-is-my-city.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zawsze becze ;* cudowny ♥ Twoja Julcia Horankowa

      Usuń
  21. nienawidze cie...
    rycze jak pojebana.
    szczerze, to najlepsze opowiadanie jakie czytałam.
    jeśli się nie obrazisz, to wydrukuję sobie ten rozdział. będę go czytała przed snem słuhcając tej piosenki.
    dziekuje ci, za to opowiadanie.

    Natt .
    http://69-dni-z-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałabym się obrazić ? Raczej Ci dziękować ! ♥ Uszczęśliwiłaś mnie, naprawdę ! :33

      Usuń
  22. Jezu, dziewczyno, czy ty chcesz mnie zabić? Czy mam rozumieć, że to już koniec?! A idź ty! :D
    Bardzo mi się podoba, więc pisz szybko następne, równie dobre, jak ten.
    Czekam na następny rozdział. xx
    @YooungFoorever
    PS. Mam do Ciebie wielką prośbę... Czy byłaby możliwość zrobienia na twoim blogu takiej małej reklamy mojego? Nawet nie wiesz, ile by mi to dało. Wystarczyłaby tylko mała wzmianka. Z góry dziękuję. xx http://memorabledaysofdecember.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Ariel ahdgshhsa jakie to romantyczne. Ah, rozpływam się :3 Skoro Zayn nie może ''wykupić'' Ariel to jestem baaaardzo ciekawa jak rozwiąże się ta sprawa. Będzie na nią czekał aż wyjdzie z więzienia czy może ich miłość się zakończy i już nigdy się nie spotkają? Zdecydowanie wolę tą pierwszą wersję, ale czekam na dalsze rozdziały aby zobaczyć jak Ty to rozstrzygniesz :D

    Życzę Ci wesołych świąt, masy prezentów i spełnienia wszystkich marzeń. Abyś zawsze miała wenę, wspaniałe pomysły na rozdziały i co najważniejsze: życzę Ci abyś nigdy się nie poddawała i robiła to co kochasz xx
    @VasYeah

    OdpowiedzUsuń
  24. piosenka - asdfghjkl
    ten rodział - asdfghjkl
    Boże to było piękne :) po prostu asdfghjkl :D
    Wesołych :)

    OdpowiedzUsuń
  25. No wiadomo że Lou nigdy nie dorośnie :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Co byś tylko nie napisała to się w tym zakocham. Ubóstwiam ten rozdział.


    Zapraszam również do mnie --->http://www.my-dreams-to-fulfill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń