poniedziałek, 26 listopada 2012

23.The Ice

~Ariel~
Obudziłam się ze znakomitym humorem. Co prawda skutki zarwanej nocy były dla mnie nieco odczuwalne, poprzez zmęczenie, jednak nie popsuło to mojego entuzjazmu.
Podniosłam się na łokciach i rozejrzałam po pokoju - sąsiednie łóżka były puste, co oznaczało, że dziewczyny już wstały. Powoli wygrzebałam się z łóżka, po czym udałam się do łazienki przyległej do naszego pokoju. Odbyłam poranną toaletę, ułożyłam włosy, przebrałam się w jedne z ładniejszych ubrań i nałożyłam lekki makijaż. Gdy wykonałam wszystkie z tych czynności, spojrzałam w lustro.
- Nie jest źle. – stwierdziłam nieco krytycznie.
Po chwili zeszłam na dół, do reszty.
- Mmm, ale ładnie pachnie. – zachwyciłam się, wchodząc do kuchni.
W tym momencie wszyscy przenieśli na mnie wzrok… nieco zdziwieni.
- Wow, ślicznie wyglądasz Ariel. – skomplementowała mnie Prue.
- Popieram. – odezwała się Danielle.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się, nieco zawstydzona.
Nie wyglądałam jakoś nadzwyczajnie, jednak dziś postarałam się nieco bardziej niż zazwyczaj. Na dodatek póki co, uśmiech nie schodził mi z twarzy. A nawet ja sama musiałam przyznać, że z uśmiechem wyglądałam o wiele ładniej.
A dla kogo to wszystko? Ha, dla Zayn’a. Matko, co ten chłopak ze mną robił…
Automatycznie do mojej głowy powróciły wspomnienia z wczorajszej nocy, przez co bałam się, że odpłynę nieco od rzeczywistości. Postanowiłam więc się ogarnąć, jednak nie do końca mi to wyszło, gdyż w tym momencie moje spojrzenie i mulata, zetknęły się. Na jego ustach gościł szeroki uśmiech, który zdaje się wywołałam ja, a jego oczy błyszczały radośnie.
- Jak się spało? – spytał nagle Louis.
- Dobrze. – odparłam, zasiadając na wolnym miejscu przy stole, pomiędzy Horan’em, a Danielle, natomiast naprzeciwko Zayn’a i Lou.
- Jesteś pewna? – spytał Pan Marchewa.
- Tak. Niby dlaczego miałabym nie być pewna?
- A nic, tak tylko pytam, bo obudziło mnie jakieś stukanie po podłodze, dochodzące z korytarza i ze strychu, ale to na pewno szczury. – odparł Tomlinson, jednak po jego tonie dało się wywnioskować, iż tak naprawdę wcale nie uważa, by były to szczury.
Naprawdę byliśmy aż tak głośni? Wymieniłam nieco zmieszane spojrzenie z Zayn’em, jednak gdy mulat zaczął chichotać pod nosem, sama również nie mogłam powstrzymać śmiechu.
- Dobra dzieciaki, teraz proszę o spokój! – oznajmił Harry.
- Dzieciaki? – uniósł brwi Tomlinson. – Jesteś tu najmłodszy, Styles!
- Proszę nie podważać Mistrza Kuchni! – oburzył się. – Wcinajcie szybko i idziemy nad jezioro! – oznajmił, podając po kolei porcję dla każdego z nas.
Zjedliśmy w ekspresowym tempie, według poleceń Styles’a, a Horan skończył już po dwóch minutach i zaczął jęczeć, że mu mało. Okazałam swą dobrą duszę i podzieliłam się z nim (choć tak naprawdę po prostu nie umiałam już więcej wcisnąć).
- Wszyscy skończyli. – oznajmił Payne. – Teraz marsz mierzyć łyżwy!
- Łyżwy? – zdziwiłam się.
- Tak, łyżwy. Idziemy pojeździć. – oznajmił radośnie. – Mamy też kilka regulowanych par damskich, więc spokojnie.
- Yy, no okej. – odparłam, choć nie bardzo podobał mi się ten pomysł.
Niby mieliśmy jeździć po jeziorze? Po wydarzeniach ostatniego miesiąca miałam złe wspomnienia z zamarzniętą wodą…
~*~
Oczywiście, bo jakże by inaczej, przygotowania zajęły nam jakąś godzinę. Chłopcy mieli problem z rozpoznaniem, czyje łyżwy są czyje. Ja i dziewczyny próbowałyśmy przemówić im do rozsądku, że to bez różnicy, bo i tak wszystkie można wyregulować, jednak oni upierali się, że każdy musi mieć swoje. Na dodatek kiedy już rozpoznali, które są czyje, okazało się, że brakuje dwóch lewych łyżew, od Horan’a i Styles’a. Tak więc drugą połowę owej godziny spędziliśmy na szukaniu zgub, aż w końcu jedna znalazła się w zamrażarce, a druga w schowku na szczotki.
- Czy teraz już wszyscy są gotowi? – spytał błagalnie Liam.
- Taaak. – odparliśmy chórem.
- W takim razie możemy wychodzić! Kto ma klucze?
I tak oto przez kolejne dziesięć minut szukaliśmy kluczy, aż w końcu poddaliśmy się, stwierdzając, że nic się nie stanie, jeśli zostawimy domek otwarty, bo i tak znajduje się na kompletnym odludziu.
Kiedy w końcu wygramoliliśmy się z domku, podzieliliśmy się na mniejsze grupki. Ja i Zayn szliśmy na końcu.
- Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. – odezwałam się cicho, nie chcąc by reszta mnie usłyszała.
- Dlaczego?
- Będziemy jeździć po zamarzniętym jeziorze. Co jeśli lód pęknie? Zayn, ja nie umiem pływać.
- Wiem o tym. – odparł. – Szczerze mówiąc, od kiedy tu przyjeżdżamy ja też jeszcze nigdy nie jeździłem.
- Jak to? – zdziwiłam się.
- Za bardzo się bałem. – wyznał. – Dokładnie tego samego, czego ty teraz.
- Więc dlaczego tym razem się zgodziłeś?
- Dla ciebie. – odparł z uśmiechem.
- Dla mnie? – nie rozumiałam.
- Widziałem dużo razy, jak chłopcy to robią. To naprawdę świetna zabawa. Nie chcę, żeby cię ominęła, a wiem, że beze mnie na pewno byś nie spróbowała.
Po tym wyznaniu zrobiło mi się ciepło na sercu. Chłopak właśnie wyznał mi, że przezwycięży swój lęk dla mnie.
- Jesteś pewien? – spytałam.
- Tak. – kiwnął głową. – Ale obiecaj, że zrobisz to ze mną. – poprosił.
- Ehh, no zgoda. – westchnęłam. – Obiecuję. – tym razem uśmiechnęłam się.
Chłopak odwzajemnił uśmiech i w tej chwili poczułam, jak łapie mnie za rękę. Spojrzałam w dół, na nasze połączone dłonie, przez co uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
- Stój. – poprosiłam.
- Co…? – nie zdążył dokończyć, gdyż uciszyłam go pocałunkiem.
Nie był długi, tylko krótki całus, jednak mimo to był wyjątkowy. Kiedy oderwałam się od chłopaka, na jego ustach gościł szeroki uśmiech. Staliśmy przez chwilę i wpatrywaliśmy się w siebie.
- Pośpieszcie się, gołąbeczki! – krzyknął Horan z przodu.
- Już idziemy! – odkrzyknęliśmy.
~*~
- Nie, nie, nie, nie! – protestowałam. – Nie ma mowy, żebym na to weszła!
- Skoro ja to zrobiłem, to ty też możesz! – zachęcał Zayn, który stał już na tafli lodu.
Wyciągnął rękę w moim kierunku, starając się dodać mi w ten sposób otuchy.
- Nie, Zayn, nie dam rady! Za bardzo się boję!
- Spokojnie, jestem tu. – odparł nadal opanowany. – Pamiętasz co było ostatnim razem? – zapytał mając na myśli niefortunne zdarzenie na rzece, kiedy to wpadłam do wody. – Wtedy cię uratowałem. Jeśli będzie trzeba, zrobię to znowu. – zapewnił.
Te słowa jako jedyne podziałały. Rzeczywiście, obecność Zayn’a dawała mi większe poczucie bezpieczeństwa.
 Chwyciłam wyciągniętą rękę Zayn’a, po czym lekko wyciągnęłam jedną nogę do przodu i niepewnie postawiłam ją na tafli zamarzniętego jeziora. Kiedy nie zauważyłam żadnego pęknięcia dostawiłam również drugą nogę.
- Brawo. – pochwalił mnie Zayn. – Pierwszy krok za nami. Teraz musimy poćwiczyć jeżdżenie.
- Ale ja nigdy nie jeździłam nawet na rolkach. – wyznałam nieco wstydliwie.
- Nie martw się. Lou nie przegapiłby żadnej okazji do jazdy na rolkach, czy łyżwach, a i tak jeździ jak pokraka. – zaśmiał się mulat, wskazując mi jakiś kierunek.
Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam kalecznie jeżdżącego Tomlinson’a oraz poruszającą się jak łyżwiarka figurowa, Prue. Dziewczyna nie umiała powstrzymywać śmiechu, patrząc na swojego chłopaka.
- No dobra, to trochę pocieszające. – przyznałam, również się śmiejąc.
- Okej, koniec śmiania się. – zarządził Malik. – Teraz uczymy się! Rób to, co ja.
- Myślałam, że też jeszcze nigdy tego nie robiłeś.
- Tego nie, ale na rolkach jeżdżę całkiem nieźle. – odparł. – Dobra, zaczynamy. Mały kroczek i lekko posuń nogę. Teraz to samo drugą. Mały kroczek, posuń nogę. Mały kroczek, posuń nogę.
- Mały kroczek, posuń nogę. – powtarzałam razem z Zayn’em, jak mantrę.
Co prawda nie szło mi to perfekcyjnie, biorąc pod uwagę, że całe nogi mi się trzęsły, jednak fatalnie też nie było. Bynajmniej lepiej niż Tomlinson, to na pewno! Jechałam z Zayn’em powoli, cały czas trzymał mnie za rękę, gdyż zabroniłam mu mnie puszczać, choćby na sekundę. Robiliśmy kółka wokół jeziora, podczas gdy reszta szalała w środku, wygłupiając się tak bardzo, że co chwilę ktoś lądował na tyłku. Na moment podjechaliśmy do nich, jednak odsunęliśmy się, gdy zrobiło się zbyt niebezpiecznie.
Zjechaliśmy na sam brzeg jeziora, po czym przeszliśmy na trawę.
- Chodź. – pociągnął mnie mulat.
- Ale, Zayn! – zaprotestowałam. – W tym się fatalnie chodzi!
- Spokojnie, idziemy tylko usiąść. – zapewnił.
 Rzeczywiście, daleko nie poszliśmy. W pobliżu jeziora znajdowała się zwalona kłoda, przy której to zatrzymał się Zayn. Strzepał śnieg, po czym oboje na niej usiedliśmy.
- I jak podobała ci się nauka? – spytał.
- Było całkiem nieźle, dobry z ciebie nauczyciel. – pochwaliłam go.
- Miło słyszeć. – docenił mój komplement. – Tak w ogóle, pięknie dziś wyglądasz. – uśmiechnął się.
- Dzięki. – zarumieniłam się i nieco pochyliłam głowę, przez co włosy opadły mi na twarz.
Zayn wyciągnął rękę i sięgnął po kilka pasem, po czym założył mi je za ucho.
- Masz taką śliczną twarz, nie chowaj jej. – szepnął, przysuwając się bliżej.
Ujął moją brodę i uniósł ją lekko do góry. Zobaczyłam jak przybliża swą twarz i przymyka powieki, więc zrobiłam to samo. Poczułam delikatne muśnięcie jego ust, jednak po chwili zaczął całować mnie bardziej natarczywie. Nie pozostałam dłużna, pragnąc więcej i więcej.
Nagle usłyszałam czyjś chichot. Odskoczyliśmy z Zayn’em od siebie, jak oparzeni. Rozejrzałam się, szukając źródła dźwięku i odnalazłam go prawie od razu. Za jednym z drzew stali Harry i Niall. Wystawały tylko czubki ich głów, by mieli możliwość obserwowania nas.
- Pacany! – krzyknął mulat. – Wynoście się stąd!
- Też chcemy nacieszyć się waszym szczęściem! – odparł Lokaty.
- Jak ja ci zaraz…! – krzyknął Malik, wstając, jednak nie zdążył dokończyć, gdyż złapałam go za rękę, powstrzymując go od ruszenia w kierunku chłopców.
Siadł ponownie, po czym spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Olej ich. – mruknęłam, przyciągając go do siebie i namiętnie całując.
Usłyszeliśmy przeciągnięte „Ooooooo!”, jednak nie zważaliśmy na to. W tym momencie liczyliśmy się tylko my.
~*~
- Dzisiaj też idziesz tak wcześnie spać? – spytała Danielle.
- Nie, tym razem z wami posiedzę. – uśmiechnęłam się nieśmiało do dziewczyn, niepewna jak zareagują.
Jednak na ich twarzach pojawiły się szerokie uśmiechy i przyjęły mnie bardzo entuzjastycznie. Ku mojemu zdziwieniu, znalazłyśmy mnóstwo wspólnych tematów. No proszę, kto by pomyślał, że jestem aż tak podobna do normalnej dziewczyny?
- Dobra, a teraz mów, co się działo kiedy zniknęłaś dziś z Zayn’em! – podekscytowała się Prue.
- Harry i Niall gadali coś na ten temat, ale nie chcieli powiedzieć nic konkretnego. – dodała Dan.
- My się po prostu całowaliśmy. – wzruszyłam ramionami, jednak nieco się zawstydziłam.
- Ale tak zwyczajnie, czy tak bardziej? – dociekała Danielle.
- Emm… No, tak bardziej. – zawstydziłam się jeszcze bardziej.
Dziewczyny zapiszczały z radości.
- Horan i Styles wam przerwali? – zapytała Prue.
- Tak. – kiwnęłam. – Ale potem ich olaliśmy i całowaliśmy się dalej. – uśmiechnęłam się szeroko na to wspomnienie.
- Jak on całuje? – zapytały dziewczyny równocześnie.
- Co to, jakieś przesłuchanie? – zaśmiałam się lekko.
- Nie, ale to jedno z najważniejszych pytań. – mrugnęła do mnie Prue.
Westchnęłam, gdyż stwierdziłam, iż nie dadzą mi spokoju, dopóki się nie dowiedzą.
- Jak całuje? – powtórzyłam ich pytanie. Zamknęłam oczy i dokładnie przypomniałam sobie tamtą chwilę. – Po prostu bosko.
____________________________________

Jeszcze dłuższy od poprzedniego ! :D Cieszycie się ? xx No ale nie przyzwyczajajcie się za bardzo, bo nie wiem ile jeszcze dam radę tak pisać xd No i mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że znowu słodzę xd Jeśli tak to sorka, ale ja tak czasem po prostu muszę :D Takie sceny kocham pisać najbardziej ♥

Poryczałam się, jak to zobaczyłam ..


No ale #itsjustme

Całusy,
Olga

P.S. JUTRO MOJA KINGA (PAYNE) MA URODZINY AAAAAAAA ! ♥
P.P.S. KOMENTUJCIE, PLOOOOOSIE :<

27 komentarzy:

  1. O tak! W końcu pierwsza!!!
    Matkomatkomatko... Ja się tu przez ciebie rozpływam! I jeszcze raz dziękuję za tą nominację :3. Rozdział jest zajebiście świetny, zresztą jak zawsze. A moja bezsenność znów daje o sobie znać, więc patrzę, czy jest coś nowego u Olgi. A Olga zrobiła mi taką niespodziankę i dodała taki prześliczny rozdział akurat żebym miała co poczytać "do poduchy". Po prostu nie wiem, jak ci dziękować, złota moja blogerko <3.
    Pozdrawiam,
    Christina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamoooooooooooo, świetny rozdział. Ariel i Zayn są tacy uroczy, awww. *.* Fajnie, że dziewczyna znalazła wspólny język z Prue i Danielle. Jestem ciekawa, jak się ma, śledztwo Liama. Odkryje coś, czy jednak da sobie spokój ? Czekam na nowy ! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaakie to słodkiee <33 xd Rozpłynęłam się..
    Kocham ten rozdział ;x
    Dodaj szybko kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dffahdgbhjahjbh świeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeetny <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Nienawidzę cię ze to że piszesz takie boskie i romantyczne rozdziały <33 Szybko dodawaj następny bo po prostu umieram z ciekawości ;3 To takie słooooodkie *.*

    http://jaramy-sie-tym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. awwwwwwwwwwwwww *.* lubię jak tak słodzisz <3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny !!! Jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  8. Słódź nam słódź! Takiej słodyczy nigdy nie za wiele! Nareszcie dodałaś rozdział, już się nie mogłam doczekać!
    PS
    Ni myśl, że Cię chcę przekupić, ale tak mi się twój blog podoba, że go nawet poleciłam na swoim :)

    www.catsbooksandally.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. O jejciu. Ale się dzieje. *o*
    Nareszcie Zayn i Ariel się pocałowali tak..na poważnie. :D
    Fajnie,że Ariel dogaduje się już z dziewczynami i nie jest już taka zamknięta w sobie ,jak na początku wyjazdu. :D
    Czekam ,aż Zayn jej powie,że ją kocha! *,* hahha. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny *u* jak ja lubię tych zakochańców ;33 Nie wiem co jeszcze mogę napisać no po prostu świetne. :)

    Pozdrawiam.

    P.S. Zostałaś nominowana na moim blogu : vanilitte.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. jeeeejciu, jak słodko. *___*
    ciekawe czy Liam dalej nie jest pewny co do Ariel.
    Rozdział świetny, uwielbiam twój sposób pisania. ;3

    Zapraszam do siebie :
    http://no-lies-just-loove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam zaszczyt poinformować cię, że zostałaś nominowana przez moją skromną osobę do Liebster Award, mam nadzieję, że się nie gniewasz. Wszystko znajdziesz tutaj:http://one-direction-fun-love.blogspot.com/
    Pozdrawiam, Twoja wierna czytelniczka :3

    OdpowiedzUsuń
  13. Omomomo Ariel i Zayn się całowali, ariel normalnie gada z dziewczynami, kooocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  14. lalalaalallaala boooski ! <3 hmm jak całuje Zayn ? Dobre pytanie :D zapewne każda z nas chciałaby poczuć któregoś z 1D na sobie , mogłoby być to tylko zwykły przyulas jednak dużo jak dla nas, zwykłych dziewczyn. Patrząc na ten obrazek łza spłynęła po moim policzku, oni dla nas tak dużo znaczą jednak my dla nich też, bo dzięki nam są tak sławnym boysbandem. Dobra koniec moich rozczulań, teraz wracam do twojego bloga. O wiele Ariel podoba mi się w roli grzecznej dziewczyny niż złodziejki :) ale to tylko moja opinia, każdy może inaczej sądzić.. czekam na nastęny

    Wpadnij też do mnie - http://truelove-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super opowiadanie. Bardzo dobrze mi się go czyta. Jestem tutaj pierwszy raz i spodobało mi się! Czekam na kolejny rozdział.

    Fajny blog. Podoba mi się sposób w jaki piszesz. Czekam na kolejny rozdział ;)

    Przepraszam za [spam]
    ...
    Średniego wzrostu dziewczyna weszła do niewielkiego fioletowego pokoju, usiadła na krześle przy biurku. Na półce obok niej leżał stos wprawionych w ramki zdjęć. Oglądała je w ciszy. Tęskniła za dawnym życiem, gdzie cała rodzina była razem szczęśliwa , ale to już przeszłość. I nie wrócą tamte czasy. Odkąd rodzice zginęli w wypadku samochodowym pół roku temu, mieszka z babcią w Stratford oddalonym o kilka mil od rodzinnego miasta, w którym mieszkała od dziecka. Czy dziewczyna po stracie rodziców i trudnym okresie ułoży sobie w końcu życie ? Czy wpakuje się w niebezpieczeństwo ?
    Zapraszam na opowiadanie You By Me Side:
    http://you-by-my-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaraz dołączę do obserwatorów :).
    Świetne jest opowiadanie , i masz bardzo fajny styl pisania

    ________________
    Ariel i Zayn *-* coś pieknego <3



    http://aonelove.blogspot.com/ jak byś mogła to zostaw kometarz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Awww to bylo takie piekne!!!
    A ten obrazek... Boze tak jakos mi sie smutno zrobilo ale taka prawda :( :)
    Czekam na nastepny rozdzial!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam zaszczyt poinformować cię, że zostałaś nominowana przez moją skromną osobę do Liebster Award, mam nadzieję, że się nie gniewasz. Wszystko znajdziesz tutaj:http://i-ll-take-you-to-another-world.blogspot.com
    Pozdrawiam, Twoja wierna czytelniczka :>

    OdpowiedzUsuń
  19. Boosko!:D
    Czekam na kolejny ;* <3
    Pozdrawiam
    Caroo

    OdpowiedzUsuń
  20. Przez ostatni czas miałam lekki problem z internetem i nie miałam okazji komentować tak jak to zawsze robię... Ale już jest okej i mogę do tego wrócić : D Nadrobiłam rozdziały i muszę przyznać, że są świetne, jak zawsze z resztą. Poza tym wcale nie jest tak jak sądzisz. Rozdziały nie są przesłodzone, są takie jakie powinny. Uwielbiam czytać Twoje opowiadania ! Oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny rozdzialik, a jak Ariel z Zaynem zaczeli się całować to ja automatycznie zrobiłam takie "awwwwwwww".
    Dziewczyno masz talent i mam nadzieję, że nie długo wstawisz nowy rozdział :* Czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Blog super!!!
    Dlatego właśnie nominuję Cię do Libster Award! Pytania znajdziesz na moim blogu!
    http://one-direction-take-me-home.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Piekne piekne piekne pikene .. Z reszta jak kazdy .. Tylko kazdy jest coraz lepszy od poprzedniego <3 zapraszam do sb i licze na komentarze
    Stop-the-words-juls.blogspot.com i takethehappines.blogspot.com ZALEZY MI NA OPINI KOGOS TAKIEGO.. :>

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej. Zostałaś nominowana do Libster Award na moim blogu: my-turning-page-is-your-love.blogspot.com
    Odpowiesz na pytania?

    OdpowiedzUsuń